Home » Dlaczego potrzebujemy tłumaczy w dobie sztucznej inteligencji i tłumaczy neuronowych?
Bez kategorii Wiadomości branżowe

Dlaczego potrzebujemy tłumaczy w dobie sztucznej inteligencji i tłumaczy neuronowych?

Do we need translators?
Do we need translators?

Artykuł adresowany jest do wszystkich osób korzystających z usług tłumaczeniowych, takich jak Tłumacz Google, ale także do tłumaczy i studentów przekładu.

Tłumacze lub, jeśli wolisz, aplikacje internetowe generujące tłumaczenia maszynowe, to z pewnością jedna z najbardziej udanych usług oferowanych przez firmy technologiczne, takie jak Google, Microsoft, Apple, Amazon i tak dalej. Możemy je śmiało porównać do udanych projektów w tzw. ekonomii współdzielenia, takich jak Airbnb do współdzielenia zakwaterowania czy Uber do zapewnienia transportu osobistego. Wspólnym mianownikiem jest to, że możliwości marketingowe udostępniane są usługodawcom bez ponoszenia odpowiedzialności i niestety często bez poszanowania prawa kraju, w którym świadczona jest usługa. W przypadku tłumaczenia automatycznego jest to usługa, za którą usługodawca również nie ponosi odpowiedzialności, zarówno za nieodpłatną, jak i odpłatną formę tej usługi. W przypadku usług noclegowych takie podejście umożliwia generowanie dochodu dla każdego właściciela nieruchomości, ale z drugiej strony pozwala również na obejście obowiązujących przepisów. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku klasycznych usług taksówkowych i usług typu Uber.

W przypadku tłumaczenia automatycznego łamanie prawa nie stanowi problemu. Dostarczanie tłumaczenia o stosunkowo wystarczającej jakości za darmo sprawia, że klienci nie rozumieją, dlaczego powinni płacić za usługi tłumaczeniowe, jeśli tłumacze dostarczają tłumaczenia za darmo. Nie kwestionuję korzyści płynących z tej usługi w wielu obszarach, od turystyki po handel internetowy, ale uważam, że konieczne jest wyjaśnienie różnicy między automatycznym tłumaczeniem automatycznym a profesjonalnymi usługami tłumaczeniowymi. Firmy informatyczne coraz częściej „odcinają” się od tortu branży tłumaczeniowej i lokalizacyjnej, podobnie jak w przypadku usług zakwaterowania, usług taksówkowych i tym podobnych. To naturalne, że ich marketing daje klientom wrażenie, że tłumaczenie generowane maszynowo jest prawie doskonałe, a tłumacze dopiero je redagują. Otwiera to również możliwość świadczenia usług tłumaczeniowych osobom, które bez pomocy tłumacza maszynowego nie odważyłyby się na to. Korzyścią jest również możliwość zaangażowania w tłumaczenie ekspertów z innych dziedzin.

Jaka jest więc różnica między tłumaczami a profesjonalnymi tłumaczami? Oczywiście to tłumacz ponosi odpowiedzialność za tłumaczenie. Tłumacze, zwłaszcza od czasu pojawienia się tzw. NMT, czyli tłumaczy opartych na sieciach neuronowych, generują tłumaczenia, które na pierwszy rzut oka brzmią tak, jakby zostały przetłumaczone przez człowieka. Jednak nadal opierają się one wyłącznie na algorytmach, które „obliczają” tłumaczenie ze wstępnie przetworzonych tekstów dwujęzycznych. Z tego powodu obecny trend polega na budowaniu wyspecjalizowanych tłumaczy, którzy są „przeszkoleni” w zakresie tłumaczeń z tej konkretnej dziedziny. Jeśli jednak spróbujesz za ich pomocą przetłumaczyć tekst z innej domeny, w rezultacie otrzymasz bezsensowne teksty, nawet jeśli na pierwszy rzut oka mogą wyglądać płynnie. Zatem pierwszym problemem z tłumaczami jest ich nieprzewidywalna jakość lub słaba jakość. Na przykład zwykły tłumacz będzie w stanie doskonale przetłumaczyć 80% zdań, ale 20% będzie zawierało błędy o mniejszej lub nawet krytycznej wadze. Nikt jednak nie wie, w którym momencie taki błąd wystąpi. Z tego powodu, niezależnie od tego, jak dobrze przetłumaczony jest tekst przetłumaczony maszynowo, musi on zostać sprawdzony przez tłumacza, aby wyeliminować te błędy. Dostawcy tłumaczeń maszynowych starają się przekonać klientów, że zapłacą tylko za 20% błędnych i poprawionych tłumaczeń. Oczekuje się więc, że tłumacz będzie szukał igły w stogu siana, ale otrzymuje wynagrodzenie tylko za liczbę znalezionych igieł.

Inną niebezpieczną cechą tłumaczy NMT jest brak zachowania spójności terminologicznej w tłumaczeniu. Oznacza to, że w jednym miejscu tekstu zostanie użyte inne tłumaczenie słowa lub frazy niż w innym miejscu. Wynika to z faktu, że tłumacz ocenia każde zdanie niezależnie. Jeszcze groźniejsze są tak zwane przeoczenia, gdzie tłumacz stara się zachować płynność tekstu kosztem pominięcia informacji, które nie „pasują” do tłumaczenia. W ten sposób klient nie otrzymuje informacji, które mogą być dla niego ważne. Różnice w systemach językowych prowadzą również do automatycznych tłumaczeń o przeciwnych znaczeniach. Wyobraź sobie na przykład zdanie w instrukcji, które informuje, że możesz używać urządzenia elektrycznego w wannie zamiast ostrzeżenia, że urządzenia nie można używać w wannie.

Współcześni tłumacze NMT oferują nam pomoc w tłumaczeniach z wielu języków. Są one możliwe dzięki technologii, która wykorzystuje różne kombinacje językowe do tłumaczenia między językami, dla których nie było możliwe uzyskanie wystarczającej liczby tekstów dwujęzycznych. Znowu jednak jest pewien haczyk. Jeśli tłumacz nie jest w stanie wygenerować tłumaczenia w danej kombinacji językowej, może przetłumaczyć tekst na inny język. Tak więc znowu istnieje potrzeba, aby tłumacz przejrzał tekst i przetłumaczył takie zdania na nowo.

Tłumacze automatowi to ogromny atut nie tylko dla osób nie znających języka obcego, ale także dla tłumaczy zawodowych. Nie służą im jednak do zrozumienia tekstu oryginalnego, ale do przyspieszenia tempa tłumaczenia. Jeśli jednak rynek zbyt mocno obniża ceny, zmusza tłumaczy do powierzchownej pracy, zwiększając ryzyko przeoczenia błędu spowodowanego tłumaczeniem maszynowym. Oprócz tego, że dzięki tłumaczom nawet tzw. tłumacze amatorzy mają odwagę tłumaczyć, tłumacze przyczyniają się również do ogólnego obniżenia jakości tłumaczenia. Jak sobie z tą sytuacją poradzić? Klient musi być świadomy przeznaczenia tekstów i ryzyka wystąpienia błędów w tłumaczeniu. Muszą następnie wybrać odpowiednią metodę tłumaczenia. Firmy tłumaczeniowe oferują obecnie szeroki zakres usług, od tłumaczenia automatycznego – tłumaczenie przez wybranego przez siebie tłumacza, który ma największe szanse na przetłumaczenie rodzaju tekstu, po postedycyjne tłumaczenie maszynowe – tłumacz stara się wyeliminować największe błędy krytyczne w tłumaczenie maszynowe, po tłumaczenie przez profesjonalnego tłumacza, na którym klient może w pełni polegać i za które firma tłumaczeniowa ponosi pełną odpowiedzialność. I odwrotnie, pierwsze dwa rodzaje tłumaczenia – tłumaczenie maszynowe i tłumaczenie maszynowe po edycji – powinny zawierać ostrzeżenie dla klienta, że tekst jest generowany przez program komputerowy i może zawierać błędy. W instytucjach unijnych trwają dyskusje nad wprowadzeniem powszechnie obowiązującej regulacji, która informowałaby klienta, a tym samym zmniejszała ryzyko poważnych wypadków spowodowanych użyciem błędnych, generowanych komputerowo tłumaczeń.

Tak więc, pomimo rosnącej wydajności komputerów i poprawiającej się jakości tłumaczy automatycznych, rola tłumacza pozostaje niezastąpiona.


About the author

ASAP-translation.com

ASAP-translation.com has been providing translation and interpreting services for more than 17 years and during that time we have implemented more than 100,000 translation and interpreting projects! We use dynamic quality management, which means that based on analyzes and client requirements, we provide several quality levels of translation from machine translation (MT), up to translation in accordance with the ISO 17100 standard, i.e. with double output control.

read more